Problem potrzeby uzdatniania wody jest dość częsty. Zwykle dostrzegamy go dopiero wówczas, gdy transakcja kupna działki lub domu została już zrealizowana lub gdy właśnie zdążyliśmy wybudować dom i chcemy się wprowadzić. Okazuje się, że w naszym wymarzonym domu nie możemy wyprać żadnej białej rzeczy, bo po pierwszym praniu pojawiają się na niej paskudne plamy.
Pralka i zmywarka po jakimś czasie są tak zanieczyszczone, że zastanawiamy się, jak długo jeszcze będą pracowały. Nowe armatury i sanitariaty, które kosztowały nas dużo pieniędzy, stają się coraz brudniejsze. Krocie wydajemy na drogie środki myjące, żeby utrzymać je w należytej czystości. Zajmuje nam to też mnóstwo czasu. Nasuwa się więc pytanie, co z tym dalej robić?
Lekarstwem na te problemy jest uzdatnianie wody. Jednak lekarstwo to nie zawsze jest proste i tanie. Nasz wymarzony wodociąg nie zostanie doprowadzony w obiecywanym terminie, lecz za parę lat, a woda w studni ma tyle zanieczyszczeń, że nie wystarczy zwykły filtr, a trzeba wybudować całą stację uzdatniania wody, a przecież wcześniej nie pomyliśmy o miejscu na nią. Jak z tym sobie poradzić?
Pomyślmy przed...
Najlepszą odpowiedzią na to pytanie jest pomyśleć o wodzie, zanim kupimy dom lub rozpoczniemy jego budowę. Należy dowiedzieć się, czy na terenie, gdzie chcemy kupić działkę lub wybudować dom jest wodociąg. Czy przewidziana jest budowa lokalnej stacji uzdatniania wody, czy też samemu trzeba się będzie o to zatroszczyć. Jeśli wiemy, że problem ten musimy rozwiązać we własnym zakresie, należy do niego odpowiednio się przygotować. Jak zabrać się do tego w najlepszy sposób?
Własna stacja uzdatniania
Po pierwsze należy wiedzieć, że nie istnieje coś takiego jak tania stacja uzdatniania wody, montowana na krótki czas. Jeśli szukamy rozwiązania tymczasowego, za małe pieniądze, bo za rok na naszej ulicy poprowadzony zostanie wodociąg, to niestety musimy kupić pełną stację. Najczęściej zdarza się tak, że służy nam przez długie lata, bo wodociąg doprowadzany został nie po roku, lecz po kilku latach lub w ogóle. Często też właściciele domu wyposażonego we własną stację uzdatniania wody ostatecznie rezygnują z wodociągu i dalej korzystają z wody z własnego ujęcia. Jest to i tańsze, i woda często jest lepszej jakości niż miejska.
Orientacja w terenie
Po drugie, zanim weźmiemy się do wiercenia studni, należy zorientować się, na jakiej głębokości woda występuje i jakiej jest jakości. Bardzo rzadko czekają nas dobre wieści, że woda nadaje się do picia bez uzdatnienia. Najczęściej okazuje się, że zawiera żelazo, mangan i jest twarda. Nierzadko woda ma zanieczyszczenia gazowe np. amoniak lub siarkowodór.
Jeśli działkę czy dom kupiliśmy na terenie, gdzie wcześniej były intensywne uprawy rolne, mogą czekać nas też inne niespodzianki, np. azotyny. Jaki jest więc następny krok w kierunku prawidłowego rozwiązania problemu wody?
Tylko profesjonalna firma
Nie warto kupować odżelaziaczy w Internecie czy w marketach budowlanych. Nawet najlepsze, najwyższej klasy urządzenie nie zda egzaminu, jeśli zostanie źle dobrane i zamontowane. Przy doborze stacji uzdatniania wody najważniejsza jest prawidłowo dobrana technologia. Nie ma cudownych urządzeń czy cudownych złóż filtracyjnych. Jest tylko prawidłowo dobrana technologia, fachowy montaż i właściwy rozruch oraz konserwacja urządzeń.
Żelazo i mangan
Żelazo i mangan są najczęstszym zanieczyszczeniem wód podziemnych w Polsce. Występujące w wodzie w nadmiarze powodują: pogorszenie się jej smaku i mętność, powstawanie zółtobrązowych zacieków na ceramice łazienkowej i żółtych plam na praniu, zaburzenia w pracy układy pokarmowego oraz rozwój bakterii, które mogą doprowadzić do zarastania rur wodociągowych. Żelazo najłatwiej usunąć przez jego utlenienie do formy wytrąconej, a następnie odfiltrowanie na złożu.
Analiza jakości wody
Żeby uzdatnić wodę, musimy wiedzieć, czym jest zanieczyszczona, czyli zbadać jej jakość. Wiedza, że w wodzie jest żelazo, to znacznie za mało, żeby prawidłowo dobrać sposób jego usuwania. Po pierwsze, musimy wiedzieć, ile go dokładnie jest, po drugie, jakie jeszcze inne zanieczyszczenia mu towarzyszą oraz jakie jest pH wody.
Inaczej usuwa się żelazo, gdy jest w wodzie wysoka utlenialność, niskie pH, amoniak, siarkowodór lub gdy woda jest zasolona. Te wszystkie parametry decydują o optymalnym doborze technologii i urządzeń, stąd analiza wody jest niezbędna.
Nie warto korzystać z analiz wykonywanych przez firmy zajmujące się uzdatnianiem wody. Są one najczęściej wykonywane za pomocą testerów i bywają obarczone znacznym błędem. Najlepiej wykonać analizę składu wody w laboratorium SANEPID-u, akredytowanym laboratorium lub laboratorium placówek naukowych. Koszt takiego badania to 150–350 zł.
Dobór złoża filtracyjnego
Kolejnym etapem doboru stacji uzdatniania wody jest odpowiedni dobór złoża filtracyjnego i średnicy filtra odżelaziającego. Dokonuje tego fachowa firma zajmująca się uzdatnianiem wody. Filtr odżelaziający to urządzenie, którego dla domu jednorodzinnego średnica wynosi min. 25,4 cm, a wysokość około 1,5 m. Filtr taki składa się ze zbiornika ciśnieniowego, wypełnionego odpowiednim złożem filtracyjnym, systemu dystrybucyjnego oraz zaworu sterującego.
Odpowiednio dobrana średnica filtra, złoże filtracyjne oraz intensywność płukania to klucz do sukcesu w uzdatnianiu wody. Dobór złoża jest szczególnie istotny w przypadku, gdy w wodzie występują mangan i zanieczyszczenia gazowe: siarkowodór i amoniak. O ile żelazo po napowietrzeniu najczęściej da się usunąć z wody na piasku kwarcowym, to w przypadku manganu trzeba stosować tzw. złoża katalityczne. Są to złoża najczęściej uzyskiwane z naturalnych skał zawierających w swoim składzie tlenki manganu.
Związki te, same nie biorąc udziału w reakcji, katalizują przejście manganu w formę wytrącaną, dzięki czemu możliwe jest jego usunięcie. Ważne jest również to, że w przypadku wód zawierających duże ilości żelaza i manganu czasem konieczne jest stosowane filtracji dwustopniowej. Najpierw usuwa się żelazo, a dopiero na drugim filtrze mangan.
Wstępne oczyszczanie
Przy montażu stacji uzdatniania wody warto również pamiętać o zastosowaniu na wejściu do stacji wstępnego filtra mechanicznego. Jego zadanie polega na zabezpieczeniu głowic filtrów odżelaziających przed uszkodzeniami przez cząstki mechaniczne. Na wejściu najkorzystniej jest stosować filtry z płukaniem wstecznym, tak żeby nie było konieczności wymian wkładu. Można też zastosować filtr automatyczny, który nie wymaga w ogóle naszego zaangażowania bo płukanie odbywa się w sposób wcześniej zaprogramowany.
Woda ze studni i z wodociągu
Jeśli z wody udało nam się usunąć żelazo, mangan i inne zanieczyszczenia, a nasza woda spełnia już normy, możemy ją poddać dalszej obróbce. Te same procesy, które zostaną omówione, wskazane są również dla wody wodociągowej. Najczęściej stosowanym procesem jest zmiękczanie wody. Ma na celu usunięcie z wody nadmiaru jonów wapnia i magnezu. Związki te, potrzebne w codziennej diecie człowieka, w nadmiarze są w wodzie niepożądane. Związane jest to ze zjawiskiem wytrącania się tych związków pod postacią tzw. kamienia.
Proces zachodzi w wyniku podgrzewania wody i w gospodarstwie domowym jest uciążliwy. Duża ilość kamienia to straty ciepła w instalacji grzewczej, zatkane instalacje, perlatory kranów etc. Zmusza nas to do kupowania większej ilości środków myjących i zmiękczających stosowanych w pralce i zmywarce. Za stosowaniem zmiękczaczy przemawiają więc zarówno względy praktyczne, jak i oszczędności ekonomiczne.
Proces realizuje się na wymiennikach wypełnionych silnie kwaśnym złożem kationitu, popularnie nazywanych zmiękczaczami. Urządzenia te działają na zasadzie równoważnej wymiany jonowej. Oznacza to, że jony wapnia i magnezu w wyniku procesów zachodzących na złożu wymieniane są na jony sodu. Nie zmienia się wprawdzie ogólne zasolenie wody, ale sód nie ma tendencji do wytrącania się w instalacji pod wpływem zmiany temperatury, tym samym w instalacjach nie powstają osady.
Co ważne i warte zapamiętania: zawartość sodu w wodzie jest również limitowana. Jeśli mamy bardzo twardą wodę i za bardzo ją zmiękczymy, możemy wprowadzić do wody tyle sodu, że przekroczymy jego dopuszczalną wartość. Wszyscy spotkaliśmy się z informacjami o wpływie soli na nadciśnienie. Pierwiastkiem odpowiedzialnym za to jest właśnie sód.
Urządzenia zmiękczające
Jeśli chodzi o dobór urządzenia zmiękczającego do domu, jest to stosunkowo proste i radzi z tym sobie poprawnie większość firm. O ile w przypadku odżelaziania warto zawsze korzystać jedynie z wąsko wyspecjalizowanych firm, to prawidłowo dobranego zmiękczacza może dostarczyć większość hydraulików. Bardzo ważną rzeczą jest, by kupując zmiękczacz, kierować się marką producenta. Porównując zmiękczacze 2 różnych firm, należy sprawdzać głównie:
ilość złoża. Nie należy nabierać się na chwyty marketingowe niektórych firm. Zmiękczacze o takiej samej ilości jonitu wyprodukują tyle samo wody między regeneracjami i uzyskamy na nich praktycznie taką samą wydajność. O ile oczywiście producent zmiękczacza stosuje jonity renomowanych producentów. Podobnie jest ze zużyciem soli na jedną regenerację, choć tu niekiedy w zależności od sposobu regeneracji różnice w zużyciu mogą sięgać do kilku procent.
Ważny jest sposób regeneracji. Domowe zmiękczacze najczęściej regenerowane są czasowo lub objętościowo. Zmiękczacze sterowane czasowo są tańsze, ale mniej ekonomiczne. Warto dopłacić do sterowania objętościowego i oszczędzać sól. Jest to ważne zarówno dla oszczędności w budżecie domowym, jak i ochrony środowiska. Obecnie na rynku pojawiły się też urządzenia dwukolumnowe. Urządzenie takie pozwala perfekcyjnie wyregulować konieczne zużycie soli i zrzut ścieków, tak że nie ma żadnych zbędnych strat w eksploatacji.
Posiadamy odpowiednie przygotowanie, doświadczenie i wiedzę, aby sprostać nawet największym wyzwaniom !
Rozłogi 90
66-200 ŚWIEBODZIN
TEL: +48 602 199 547
© 2018 EnergyPartner